Ciepła zima sprzyja pracom na budowach?

Choć ciepła zima sprzyja kontynuowaniu rozpoczętych inwestycji, na budowach będzie mniej pracy na wiosnę. Przede wszystkim dlatego, że żaden inwestor ani wykonawca nie zaplanował w swoim harmonogramie zimowych robót. Co więcej, anomalie pogodowe mogą oznaczać dla branży budowlanej dodatkowe koszty i komplikacje administracyjne związane ze zmianami w harmonogramach inwestycji oraz w organizacji pracy. Podczas ubiegłorocznej zimy prace budowlane trzeba było wstrzymać już w połowie grudnia. W tym sezonie jest inaczej. Nie jest to jednak normalny stan pogodowy dla sezonu zimowego, dlatego też ani inwestorzy, ani wykonawcy nie wzięli go pod uwagę w harmonogramach swoich prac. Standardowo harmonogramy inwestycyjne i wykonawcze dla poszczególnych projektów co roku opierają się na warunkach pogodowych typowych dla danego sezonu. I choć zaplanowane na ten rok prace budowlane zakończą się kilka miesięcy przed terminem, to dla budownictwa pod wieloma względami wcale nie jest to korzystna sytuacja. W ostatecznym rozrachunku oznacza to, że na ciepłej zimie nie skorzysta ani branża budowlana, ani pracownicy. Bo choć aura wymusi na inwestorach i wykonawcach zmiany administracyjno-organizacyjne, to nie wygeneruje dodatkowego wkładu do PKB. Ta sama zasada dotyczy inwestycji infrastrukturalnych. Sporządzenie harmonogramu prac budowlanych np. w przypadku dróg jest bardzo czasochłonnym i złożonym procesem. Obecnie w GDDKiA toczy się kilkadziesiąt postępowań przetargowych na wykonanie inwestycji drogowych, a ich budowy ruszą mniej więcej za rok.