Menu

edroga.tv - portal drogowy

Napisz do nas  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Inżynieria ruchu

Branża oponiarska chce, by wymiana opon na zimowe była obowiązkowa

30 Paź 2014

Jesteśmy ostatnim krajem w Europie z takim klimatem, w którym nie ma zakazu jazdy na oponach letnich zimą – wskazują przedstawiciele przemysłu oponiarskiego. Przypominają, że dopasowane do pory roku ogumienie zwiększa bezpieczeństwo jazdy, zwłaszcza teraz, kiedy jest niższa temperatura lub kiedy droga jest oblodzona i przykryta śniegiem. Dlatego wzorem naszych sąsiadów także w Polsce wymiana opon na zimowe powinna być obowiązkowa – przekonuje branża.

– Jesteśmy krajem, który ma bardzo zmienny klimat, mamy gorące lata, mroźne zimy z opadami śniegu i śniegu z deszczem. W takim klimacie opona letnia w zimę sobie nie poradzi – mówi agencji informacyjnej Newseria Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego. – Kiedy temperatura spada poniżej 7 stopni, kończy się przyczepność opony letniej, a zaczyna przyczepność opony zimowej, bo ona jest zupełnie inaczej zbudowana, ma inną mieszankę. Warto, żeby kierowcy to wiedzieli. Opona letnia jest zbudowana z twardszej mieszanki gumowej, która ma wytrzymać wysokie temperatury latem, a nie mrozy czy śnieg.

Większość kierowców to wie. Nikt jednak nie policzył dokładnie, ilu kierowców zakłada zimówki, a ilu cały rok jeździ na letnich oponach.

– Około 90 proc. kierowców deklaruje, że wymienia opony na zimowe. Z obserwacji warsztatowych, które do nas docierają, wynika jednak, że w rzeczywistości tylko około 2/3 kierowców pamięta o tym, żeby na zimę założyć odpowiednie ogumienie – szacuje Piotr Sarnecki.

Branża oponiarska przekonuje, że wprowadzenie obowiązku mogłoby zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach zimą.

– Mówimy o znacznej liczbie kierowców, która wciąż o tym albo nie pamięta, albo uważa, że to nie jest potrzebne – twierdzi dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego. – Jeśli wprowadzilibyśmy przepisy, to objęłyby one właśnie tę grupy, która nie chce wymieniać opon. Cóż z tego, że ja te opony założę, kiedy na skrzyżowaniu wjedzie we mnie ktoś, kto będzie jechał na letnich, a będziemy mieli opady śniegu. Jego droga hamowania będzie nawet dwa razy dłuższa, niż gdyby miał opony zimowe.

Faktem jest, że Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie mimo corocznych, czasem ostrych zim nie ma prawnego obowiązku wymiany opon.

– Wszyscy nasi sąsiedzi z Unii Europejskiej wprowadzili już taki obowiązek. – twierdzi dyrektor Sarnecki. – Polacy, którzy jadą na narty do Czech, Austrii czy Włoch, muszą pamiętać o tym, że przejeżdżając przez te kraje, muszą założyć opony zimowe.


Źródło: Newseria

 

Dlaczego rowerzyści łamią przepisy?

25 Wrz 2014

Zwiększający się ruch rowerowy powoduje coraz większą liczbę problemów w miastach. Rowerzyści nie przestrzegają prawa i często powodują zagrożenie w ruchu. Groźne jest zwłaszcza przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych czy korzystanie z ruchliwych i zatłoczonych ulic. Polskie miasta starają się z tym walczyć budując specjalne przejazdy dla rowerów na skrzyżowaniach jak i stosując  tzw. „uspokojenie ruchu”.  Pomimo wysiłków zarządców wydaje się, że wciąż mamy sporo do zrobienia. Zapraszamy do wywiadu z Marcinem Hyłą z „Miasta dla rowerów”.

Kierowcom brakuje umiejętności radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach

05 Wrz 2014

 W Polsce statystycznie w stu wypadkach drogowych ginie 10 osób, w innych krajach UE – 2-3 osoby. Statystyki dotyczące wypadków i ofiar śmiertelnych jednak systematycznie się poprawiają. Kierowcy jeżdżą ostrożniej, bojąc się coraz ostrzejszych kar, jakie grożą za naruszanie przepisów. Mają też bezpieczniejsze samochody. Problemem są jednak umiejętności, szczególnie młodych kierowców. Nikt im nie pokazuje, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych.

– Bezpieczeństwo na polskich drogach z roku na rok się poprawia – uważa Wojciech Pasieczny, ekspert w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. – Choć nie w takim tempie, jakiego należałoby sobie życzyć. Jest coraz mniej wypadków, coraz mniej osób rannych, coraz mniej zabitych.

Do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach mogą się przyczynić producenci samochodów. Dziś nowe wozy wyposażane są w coraz bardziej nowoczesne systemy, które nie tylko chronią w czasie wypadku, lecz także potrafią mu zapobiec. To m.in. kamery, które ostrzegają przed zagrożeniem niewidocznym w martwym polu lusterka, aktywne tempomaty chroniące przed stłuczką, systemy ułatwiające bezpieczne cofanie i parkowanie.

Zdaniem ekspertów często przyczyną wypadków na drogach jest brak umiejętności kierowców, brak doświadczenia i nadmierna brawura.

– Nie jesteśmy zbyt dobrze przygotowani do bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym – mówi agencji Newseria Mariusz Stuszewski, instruktor Doskonalenia Techniki Jazdy Samochodem. – To przygotowanie zaczyna się na kursie nauki jazdy, a potem jest to kwestia naszych doświadczeń za kierownicą. Umiejętność jeżdżenia nabywamy właśnie na tych kursach, a potem z praktyki codziennego jeżdżenia.

Jak podkreśla, niektóre kraje (np. Szwecja) postanowiły jako obligatoryjne wprowadzić dodatkowe szkolenia dla kierowców.

– Uczestnik kursu w Szwecji musi przejść przez szkolenie na temat ryzyka, które pokazuje drogę hamowania w różnych warunkach, pokazuje, co się dzieje, jeżeli przekroczy się możliwości swoje i samochodu, możliwości przyczepności auta do nawierzchni. Młodzi ludzie, którzy otrzymują prawo jazdy, już wiedzą, gdzie jest granica, której nie wolno przekraczać. U nas nie ma obowiązku uczestnictwa w takich warsztatach – mówi Stuszewski.

Jak podaje Komenda Główna Policji, w lipcu i sierpniu 2014 na polskich drogach doszło do 6 217 wypadków, podczas gdy przed rokiem było to 7 294. Z 677 do 519 spadła też liczba ofiar śmiertelnych. Wciąż jednak w stu wypadkach drogowych ginie 10 osób, w innych krajach unijnych ofiar jest zdecydowanie mniej (2-3 osoby).


Źródło: Newsreria

Nowe zasady noszenia odblasków po zmroku

02 Wrz 2014


Noszenie odblasków przez pieszych ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. Obowiązuje znowelizowana ustawa Prawo o ruchu drogowym, która nakłada na wszystkich pieszych, którzy po zmroku poruszają się w terenie niezabudowanym, obowiązek używania elementów odblaskowych. W ubiegłym roku w wypadkach drogowych zginęło ponad 1 tys. osób. To 1/3 wszystkich ofiar śmiertelnych w Polsce.Blisko 20 proc. wszystkich zabitych w Europie to Polacy. Duży wpływ ma na to położenie geograficzne (wcześnie zapada zmrok), a także specyfika polskich dróg. Po znacznej części z nich poruszają się zarówno pojazdy, jak i piesi. W krajach europejskich przy większości dróg znajdują się szerokie chodniki, w związku z tym piesi są bezpieczniejsi. Ponad 70 proc. wypadków w Polsce z udziałem pieszych na drogach w terenie niezabudowanym miało miejsce po zmroku. Opinia Policji z Małopolski.

Bezpieczna droga do szkoły

01 Wrz 2014


W związku z rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym, małopolska policja rozpoczęła akcję pod nazwą "Bezpieczna droga do szkoły". Celem akcji jest zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom poruszającym się  po często ruchliwych i niebezpiecznych drogach. Przez cały okres roku szkolnego policjanci prowadzić będą pracę z dziećmi i młodzieżą szkolną ukierunkowaną głównie na profilaktykę i edukację uczniów najmłodszych klas. W celu zapewnienia bezpieczeństwa najmłodszym uczestnikom ruchu drogowego, policjanci prowadzą wzmożone kontrole pojazdów dowożących dzieci do szkół. Funkcjonariusze kontrolują, sposób realizacji ustawowego obowiązku przewożenia dzieci w fotelikach. Na pobłażliwość policjantów nie mogą liczyć również ci kierowcy, którzy wyprzedzać będą w rejonach przejść dla pieszych lub też znajdować się będą pod wpływem alkoholu.

TNS Polska: 73 proc. kierowców przyznaje, że bliscy nie zwracają im uwagi, gdy prowadząc samochód, łamią przepisy

05 Sie 2014

Z raportu „Z bliskimi po drodze” przeprowadzonego przez TNS Polska wynika, że zaangażowanie i odpowiednie reakcje pasażera przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. 65 proc. towarzyszących w podróży uważa, że ich interwencje mają wpływ na poprawę bezpieczeństwa. Jednak aż 73 proc. kierowców przyznaje, że bliscy nie zwracają im uwagi, gdy prowadząc samochód, łamią przepisy.

– Najczęstszym wykroczeniem jest gigantyczne przekraczanie prędkości, a po drugie niebezpieczne zachowanie, jak choćby wyprzedzanie na podwójnej ciągłej czy wyprzedzanie na tzw. trzeciego – wylicza w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Andrzej Klesyk, prezes PZU.

W czasie podróży bliscy powinni więc przekonywać kierowcę, by zdjął nogę z gazu i zrezygnował z brawurowej jazdy. Trzeba mu uświadomić, że od niego zależy bezpieczeństwo wielu osób, a wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii.

– Większość kierowców uważa, że wszystkim innym zdarzają się wypadki, ale nie nam. Stąd też pomysł, żeby na kierowców wpływać nie poprzez edukację, ale poprzez bliskie osoby, które kierowców kochają. To jest pomysł, żeby zadziałać na emocje – mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU, które wraz z policją rozpoczęło kampanię „Kochasz? Powiedz stop swojemu wariatowi drogowemu”.

Kampania „Kochasz? Powiedz stop swojemu wariatowi drogowemu” ma zachęcić bliskich do odpowiedniej reakcji w trakcie wspólnej podróży i uświadomić im, jak wiele zależy od interwencji pasażerów. W telewizji już pojawiły się krótkie spoty przedstawiające niebezpieczne zdarzenia drogowe, których można uniknąć. Symbolem akcji są niebieskie serca PZU, które mają przypominać kierowcom, że ktoś czeka, by szczęśliwie wrócili do domu.

Jesteś tutaj: Strona główna Inżynieria ruchu